Przed: Skromna stylizacja bez szaleństw - proste fasony, klasyczna czerń i biel, do tego dżins.
Moja stylizacja 1: Wielkimi krokami zbliża się rok szkolny (niestety...), dlatego natchnęło mnie na stylizację a'la studentka fashionistka. Grzeczne fasony i stonowane kolory, ale połączenia niebanalne. No i żeby nie usnąć z nudów dobrałam ciekawe, choć niekrzykliwe dodatki.
Moja stylizacja 2: Miejska stylizacja, oryginalne i odważne połączenia. Mocny fiolet na 1. planie, geometryczne akcenty. Dodatki dobrałam w klasycznej czerni dla równowagi, ale nawet z czernią nie ma nudy, skombinowałam buty z dwóch różnych par. Pod żakiet wrzuciłam bluzkę w paski, więc stał się on marynarką z wywiniętymi prążkowanymi rękawami.
Co sądzicie o dzisiejszych strojach?
Pierwszy jest na prawdę genialny! ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza jest super, druga... hm, też jest pomysłowa ;) Chociaż chyba jednak czegoś tu jest za dużo...
OdpowiedzUsuń1 stylizacja ciekawa, podoba mi się beret i wysokie skarpetki do butów na obcasie :) Za to drugi zestaw jest o wiele lepszy! Kreatywnie, fajna kolorystyka. Podobają mi się obie kreacje.
OdpowiedzUsuńpierwszy mi się bardzo podoba ;3
OdpowiedzUsuńObie świetne! :)
OdpowiedzUsuń