Przed: Elegancja na luzie z młodzieżowymi dodatkami. Czarno-biała stylizacja przełamana błyszczącymi akcentami.
Moja stylizacja 1: Elegancja i nonszalancja. Miks fioletów od liliowego po fuksję w zestawieniu z czernią.
Moja stylizacja 2: Delikatnie, zwiewnie i dziewczęco dzięki sukience bogatej w falbany, bufki i kokardę, ale z pazurem dzięki kontrastowo ciemnym figlarnym butom.
Jak Wam się podobają moje ubiory? Który jest według Was bardziej udany?
Wow! Obie matamorfozy są śliczne i w obu cudownie wyglądam.
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Obie ładne ale bardziej do gustu przypdała mi ta druga, chyba lubię dziewczęcość :)
OdpowiedzUsuńObie świetne, ale mi bardziej pasi ta 1 . ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły dwie.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości Lady ;))
pierwsza ^ ^
OdpowiedzUsuń